[RECENZJA] Niskobudżetowy startup. Zyskowny biznes i życie bez frustracji – Chris Guillebeau
Książkę “Niskobudżetowy startup. Zyskowny biznes i życie bez frustracji” już dawno trafiła na mojego kindla ale musiała swoje odczekać aż ją przeczytałem w całości.
Szczerze mówiąc to czytałem ją na raty. Często tak robię z książkami, które nie stanowią jednej spójnej historii. Ta pozycja to zbiór wielu opowieści o ludziach, którzy z biegiem czasu stali się przedsiębiorcami.
Dla kogo jest ta książka?
Chris Guillebeau zebrał w jednym miejscu historię kilkudziesięciu różnych ludzi, którzy z różnych przyczyn otworzyli swoje niewielkie biznesy i w ten sposób zaczęli zarabiać na życie.
Zatem jeśli jesteś pracownikiem korporacji lub po prostu pracujesz na etacie i podświadomie czujesz, że chciałbyś to zmienić to warto sięgnąć po tę książkę. Nie znajdziesz w niej recepty co zrobić, żeby uruchomić swój własny biznes.
Nie ma tu opisu krok po kroku jak się buduje firmę. To raczej książka motywacyjna. Pokazuje, że jeśli się chce to można zmienić własne życie, zacząć robić coś co się lubi a do tego zarabiać na tym pieniądze.
Autor udowadnia, że nie trzeba mieć milionów na start. Wystarczy przysłowiowe 100 dolarów na koncie, żeby już rozpocząć własną działalność. Z czasem można ją rozwijać do dowolnych rozmiarów. Przekaz jest taki, że w zasadzie można stworzyć coś z niczego wkładając w to odpowiednią ilość czasu i zaangażowania.
Nie trzeba mieć sponsora strategicznego dostarczającego finansowanie na rozwój działalności. Wystarczą chęci, żeby rozpocząć samodzielnie coś nowego.
Życie bez frustracji
Książka nie tylko opisuje historie sukcesów biznesowych. Równocześnie stara się podkreślić, że wielkie biznesy pochłaniają Twój czas, dostarczają mnóstwo stresu i potrafią wykończyć fizycznie i psychicznie.
Dlatego w kątrze do globalnych biznesów autor książki przedstawia historie ludzi, którzy celowo zdecydowali się nie rozwijać swoich firm do wielkich rozmiarów. Pozostali mali i niezależni. Często działający samodzielnie na własny rachunek. Bez odpowiedzialności za pracowników, których nie muszą kontrolować. Bez stresu związanego z tym czy poddostawcy dostarczą wszytko na czas a dystrybutorzy nie zbankrutują ciągnąc biznes na dno.
Chris opisał historię kobiety, która pracując na etacie jako grafik, zaczęła prowadzić po godzinach swój własny kreatywny biznes gdzie przygotowywała odręcznie tworzone zaproszenia. Biznes się rozwijał na tyle dobrze, że postanowiła odejść z pracy na etacie i zając się jedynie firmą.
Po pewnym czasie okazało się, że kobieta prowadząc tylko własny biznes nie jest już tak kreatywna jak na początku. Bo nie musi już tak główkować, żeby zmieścić się z dodatkowymi zadaniami jedynie po godzinach pracy na etacie. Brak kreatywności zaczął odbierać chęci do pracy nad własnym biznesem.
Kobieta wróciła na część etatu do firmy, w której wcześniej pracowała. Tym razem jako zewnętrzny konsultant. Pozostały czas poświęciła na własną działalność. W ten sposób odzyskała balans w życiu pozwalający jej jednocześnie cieszyć się stabilnością pracy na etacie oraz niezależnością z prowadzenia własnego biznesu.
Jak widzisz autor opisuje i takie historie. Nie zamierza nikogo przekonywać, że życie przedsiębiorcy to jedyna słuszna opcja.
Czy ta książka jest dla blogerów?
Jeśli Twoją ambicją jest przekształcenia własnego bloga w biznes online. To książka “Niskobudżetowy startup. Zyskowny biznes i życie bez frustracji” jest jak najbardziej dla Ciebie. Nie jest typowym poradnikiem z gotową receptą na sukces. Ale opisuje kilka biznesów prowadzonych w Internecie. Możesz zaczerpnąć z nich kilka cennych wskazówek.
Książka Chrisa ma swoją stronę Internetową 100startup.com, do której autor często się odwołuje. Można tam znaleźć dodatkowe materiały poszerzające zakres książki. To taki dodatkowy bonus. Równocześnie można się zapisać na newsletter więc w przyszłości na pewno zostaniemy powiadomieni o kolejnych książkach od Chrisa 😉
Zatem zarówno strona internetowa jak i newsletter to dodatkowe kanały dotarcia do potencjalnych nabywców książki. Proste i zarazem sprytne rozwiązanie jakie zastosował Chris w swoim biznesie online. Jeśli wydajesz własną książkę jako bloger możesz zrobić dokładnie tak samo.