Rok działalności bloga – podsumowanie
Zbliża się pierwszy rok działalności bloga Kierunek Wolność i dlatego postanowiłem się z Tobą podzielić podsumowaniem moich dokonań (mocne słowa). Pierwszy wpis opublikowałem 8 stycznia 2017, zatem oficjalne pierwsze urodziny bloga będą dopiero w styczniu 2018. Ale już teraz chcę się podzielić z Tobą moimi przemyśleniami i wskazówkami, które mogą Ci pomóc stworzyć pierwsze źródełko dochodów pasywny, które możesz systematycznie rozwijać.
Rok działalności bloga – po co to wszystko?
Od razu ostrzegam, że nie jestem guru blogowania ani mistrzem osiągania dochodów pasywnych. Sam popełniam wiele błędów ale jednocześnie uczę się na nich i wyciągam wnioski na przyszłość.
Gdy tworzyłem ten blog wiedziałem, że chcę pisać o dochodach pasywny i wolności finansowej. Nie wiedziałem tylko co ma być moją misją. Około trzech miesięcy zajęło mi skrystalizowanie jej w swojej głowie.
Moją misją jest pokazanie jak największej ilości osób na świecie, że dochody pasywne są możliwe do uzyskania. Chcę pokazać, że osiągnięcie wolności finansowej jest możliwe. Chcę pokazać to na własnym przykładzie. Na własnych działaniach, które najpierw doprowadzą mnie do uzyskania pierwszych dochodów pasywnych startując od zera, żeby z czasem dotrzeć do upragnionej wolności finansowej.
We wpisie podsumowującym trzy pierwsze miesiące mojego blogowania opisałem dokładniej co chcę osiągnąć oraz po co tak właściwie powstał ten blog. Jeśli jeszcze nie miałeś okazji przeczytać tamtego wpisu to zrób to teraz. Jest cały czas aktualny i wartościowy dla kogoś kto zaczyna swoją przygodę z dochodami pasywnymi.
Statystyki bloga
Do tej pory opublikowałem 15 wartościowych wpisów na blogu…
Każdy wpis pochłonął kilka godzin mojej pracy. Chciałem, żeby wpisy były jak najbardziej przydatne dla Ciebie. Dlatego często są w formie poradników jak coś zrobić lub rozwiązać jakiś problem. Pokazuję w nich krok po kroku jak sam działam.
CO? TYLKO TYLE?
Sam w to nie wierzę, że tak mało napisałem…
W zasadzie rozminąłem się zupełnie z moimi planami jakie miałem kiedy zaczynałem tworzyć blog. Chciałem wtedy pisać jeden wpis, który dostarczałby wartości Tobie jako mojemu czytelnikowi co tydzień! Po trzech miesiącach wiedziałem już, że jestem w stanie pisać dwa wpisy na miesiąc ale jak widzisz do tej pory powstało jedynie piętnaście wpisów.
Co jest tego przyczyną?
- Wygląda na to, że źle ustawiłem swoje priorytety w tym roku. Blogowanie znalazło się za nisko na mojej liście.
- Zabrakło mi systematyczności w tym co robię. Teraz wiem, że swoje cele realizuje się systematyczną pracą a nie działając zrywami w przypływie motywacji i energii. Niestety blog powstaje zrywami.
Ale wróćmy do statystyk bo wydaje mi się, że jak na moje piętnaście merytorycznych wpisów przez cały rok to statystyki są całkiem interesujące.
Statystyki odwiedzin z Google Analytics
Poniżej prezentuję statystyki odwiedzin bloga pochodzące z Google Analytics. Do tej pory blog odwiedziło blisko 30 tysięcy unikalnych użytkowników. Nie wiem czy wiesz ale Google Analytics oznacza jako unikalnego użytkownika każdą przeglądarkę internetową, której używasz. Zatem jeśli czytasz ten blog na swoim smartphonie oraz na komputerze to Google zlicza to jako dwóch oddzielnych użytkowników. Te dane są trochę przekłamane. Przecież cały czas mówimy o jednej osobie.
W swoich statystykach lepiej jest się skupić na unikalnych sesjach! Sesje oznaczają tak na prawdę ile razy Twoja treść była czytana. To jest precyzyjna metryka oraz prawdziwa miara Twojego sukcesu. Google Analytics prezentuje inne swoje metryki bazując własnie na sesjach a nie użytkownikach bo właśnie to jest w stanie precyzyjnie mierzyć.
Prawie 40 tysięcy razy ktoś czytał mój blog w tym roku! WOW! Dla mnie to cały czas bardzo dużo. Dziękuję Ci za to, że jesteś jedną z tych osób.
Oczywiście sam tego nie wymyśliłem. Wcześniej byłem skupiony na pozyskiwaniu unikalnych użytkowników aż nie odsłuchałem podcastu Mała Wielka Firma o Google Analytics. Teraz wiem, że ważniejsze są unikalne sesje. Polecam ten odcinek również i Tobie.
A kto mnie czyta?
Cieszę się, że ten blog czytają młodzi ludzie. Zakładam, że chcą coś zmienić w swoim życiu na lepsze dzięki wygenerowaniu dochodów pasywnych i szukają na to sposobów. Czuję jeszcze większość odpowiedzialność społeczną tworząc nowe wpisy.
Co mnie cały czas zaskakuje to płeć moich czytelników. Większość stanowią kobiety. Go GIRLS! Wygląda na to, że to własnie kobiety bardziej niż mężczyźni są świadome finansowo i chcą polepszać swoją sytuację życiową. To mnie bardzo cieszy.
Statystyki w mediach społecznościowych
Od początku skupiam się na blogu a nie na mediach społecznościowych. Wyznaję zasadę, że jako właściciel bloga jestem w stanie samodzielnie wpływać na jego popularność pisząc nowe teksty. Nikt nie może nagle zamknąć mojego bloga albo zmienić zasad publikacji nowych treści.
Media społecznościowe są super ale kierują się własnymi zasadami. Facebook kiedyś pozwalał na tworzenie dużych profili gdzie nasz wpis mógł dotrzeć do wszystkich osób, które lubiły nasz fanpage. Teraz Facebook obciął zasięgi i każe sobie płacić za dotarcie do naszych własnych fanów na fanpage! A teraz się zastanów czy ci fani są rzeczywiście Twoi? A może raczej Facebooka?
Dlatego traktuję media społecznościowe trochę po macoszemu. Wolę spędzić czas na budowaniu własnego bloga jako centrum mojego wszechświata. Dodatkowo coraz częściej pojawiają się głosy, że media społecznościowe nie są wcale takie dobre jak nam się wydaje. Rozpraszają nas, męczą i niszczą tkankę społeczną. W zasadzie to działają uzależniając jak narkotyk. Bardzo ciekawy odcinek podkastu na ten temat nagrał Marek Jankowski z Miłoszem Brzezińskim. (hmm to już drugi link do podkastu Mała Wielka Firma w jednym wpisie. Wolę żebyś poświęcił swój czas na posłuchanie czegoś wartościowego zamiast na przewijanie Facebooka)
Z drugiej strony media społecznościowe dają zasięgi. Jeszcze dają… W niedalekiej przyszłości pewnie płacenie za zasięgi będzie popularne nie tylko na Facebooku ale Instagramie, Twitterze i YouTubie.
Strona Kierunek Wolność na Facebooku ma teraz 304 fanów. Ta liczba powoli i systematycznie rośnie! Oczywiście cieszy mnie to nawet jeśli z tyłu głowy wiem, że Facebook nie pozwoli dotrzeć moim wpisom do wszystkich z Was.
Mój cel na 2017
W jednym z moich poprzednich wpisów z pomysłami na uzyskanie dochodów pasywnych opisałem mój cel na ten rok.
Jaki był mój cel?
Do 24 grudnia 2017 wygeneruję miesięczny dochód pasywny w wysokości 1000 zł z działalności prowadzonej na blogu Kierunek Wolność. Jednocześnie podzielę się ze swoimi czytelnikami metodami, które mnie do tego doprowadziły.
Jesteś ciekaw czy udało mi się osiągnąć mój cel?
Bolesna prawda jest taka, że NIE!
Niestety muszę przyznać się w tym miejscu do porażki.
Nie udało mi się wygenerować miesięcznego dochodu pasywnego w wysokości 1000 zł. Co poszło nie tak? Liczby nie kłamią więc czas je zweryfikować.
Moje założenia co do miesięcznej ilości czytelników bloga z sierpnia 2017 wyglądały następująco:
Wynikało z nich, że muszę mieć około 13 790 unikalnych czytelników miesięcznie lub 2 295 subskrybentów newslettera aby zarobki z afiliacji osiągnęły 1000 zł miesięcznie.
Nie wykonałem mojego planu, który zakładał pisanie dwóch wpisów na blogu co miesiąc, wpisy gościnne na innych blogach, kurs jak pozyskać 1000 subskrybentów newslettera połączony z metodą viralową, która miała zapewnić dodatkowy ruch. Jedyne co udało mi się zrobić to zorganizować konkursy. Każdy konkurs pomógł mi pozyskać kilkuset nowych subskrybentów mojego newslettera. W moim przypadku ta metoda na budowanie listy mailingowej działa. Opiszę ją dokładnie w oddzielnym wpisie, żebyś mógł wypróbować ją na swoim blogu.
Skoro nie 1000 zł miesięcznie to ile zarobiłem?
W przeciągu trzech ostatnich miesięcy dostałem dwa przelewy od firm których produkty polecam.
Pierwszą z nich jest nazwa.pl, gdzie polecam zarejestrować swoją pierwszą domenę. Polecam ją ponieważ cały czas mają promocję w ramach której pierwszy rok utrzymania domeny jest gratis. Jeśli chcesz założyć blog i nie wiesz czy wytrwasz to przez pierwszy rok możesz sprawdzać za darmo czy masz zapał do blogowania.
Oto screen z przelewem jaki otrzymałem od firmy Tradedoubler, w ramach której działa program partnerski nazwa.pl
Drugi przelew jaki otrzymałem pochodzi o firmy ZenBox. Tutaj w ramach programu partnerskiego polecam ich hosting. To dobry wybór dla każdego kto zaczyna swoją przygodę z blogowaniem. Konto hostingowe po zniżce na mój kod rabatowy kosztuje 135 zł na rok. To niewielkie pieniądze za taką usługę.
Jak widzisz w sumie przez trzy miesiące zarobiłem 1 308,2 zł. To daje średnio na miesiąc 436 zł. Trochę brakuje do tysiąca. Gdybym trzymał się moich sposobów na zwiększenie ruchu na blogu myślę, że wypełniłbym swój cel na 2017 rok. A tak muszę się zadowolić na chwilę obecną mniejszą kwotą.
Jak osiągnąłem takie wyniki?
Obiecałem, że się z Tobą podzielę moimi metodami jakie stosuję, żeby wygenerować pieniądze na blogu. Myślę, że są dosyć proste ale wymagają na początku dużo pracy. Jak już wiesz dochody osiągam z afiliacji. Czyli z polecania produktów, które sam używam. Opiszę w punktach prosty schemat mojej działalności.
- Moim głównym motywem nie są wbrew pozorom pieniądze. Moim głównym celem nie jest zarabianie. To tylko wypadkowa tego co robię. Moim głównym celem jest pomaganie innym w rozwiązywaniu ich problemów lub potrzeb. To pogrubione zdanie ma prawdziwą moc. To jest główny sekret związany z afiliacją. Nauczyłem się tego z bloga Pata Flynna.
- Chciałem pomóc innym początkującym blogerem w stworzeniu bloga. To była potrzeba jaką chciałem zaspokoić.
- Gdy już zdefiniowałem potrzebę postanowiłem opisać krok po kroku jak ją zaspokoić.
- Stworzyłem kilka poradnikowych wpisów na temat zakładania bloga oraz jego optymalizacji. Umieściłem w tych wpisach linki afiliacyjne do dwóch produktów, z których sam korzystam i jestem zadowolony. Wiem, że te dwa produkty zaspokajają potrzebę każdego początkującego blogera, który potrzebuje własnego hostingu oraz domeny.
- W każdym wpisie gdzie opisuje krok po kroku jak coś wykonać oferuje swoją pomoc każdemu kto miałby problemy z wykonaniem instrukcji. Odpisuję na komentarze i maile osób, które potrzebują więcej informacji.
- Napisałem jasno w tych wpisach, że są tam linki afiliacyjne i dostanę drobną prowizję jeśli ktoś zdecyduje się wykupić daną usługę. Transparentność i uczciwość to podstawa.
- Wpisy tworzyłem tak, żeby zostały wysoko zaindeksowane w wyszukiwarce Google. Nie jest to łatwe ale dla chcącego nic trudnego. Mój wpis o dochodach pasywnych jest teraz na trzecim-czwartm miejscu w wynikach wyszukiwania. Ściąga dużo ruchu na ten blog. Nie wierzysz? Wpisz w Googlach frazę “dochód pasywny”.
- Promowałem nowe wpisy na blogu na mojej stale rosnącej liście mailingowej oraz w mediach społecznościowych.
To w zasadzie tyle. Nie wydaje się to trudne prawda? Dlaczego jeszcze nie robisz tego samodzielnie? Przecież pomaganie innym jest lepsze nić siedzenie przed nowym telewizorem kupionym z programu 500+.
Lista mailingowa
Nauczyłem się w końcu efektywnie budować listę mailingową. Gdy startowałem z blogiem wiedziałem, że chcę budować taką listę. Nie wiedziałem do końca jak to robić poprawnie. Teraz gdy mam na liście 1377 subskrybentów mogę powiedzieć, że wiem jak to się robi. Zobacz screen z mojego konta w MailerLite.
Moje metody na budowanie listy mailingowej opisałem w jednym z moich wpisów. Uważam, że już teraz jest bardzo wartościowy. Będę go aktualizował o nowe metody na budowanie listy gdy je tylko przetestuję. Proszę zapoznaj się z nim jeśli chcesz budować swoją listę mailingową w szybkim tempie.
Oprócz powyższego wpisu polecam również ten o zakładaniu newslettera.
Moje odkrycie z grudnia 2017
Własnie przeczytałem książkę “Fastlane Milionera” – MJ DeMarco.
Szczerze mówiąc to żałuję, że dopiero teraz to zrobiłem. Książka jest już na rynku od paru lat ale cały czas jest unikalna. Rozprawia się z różnymi guru finansowymi nauczającymi rzesze ludzi jak mają postępować, żeby zarobić miliony. Obnaża mechanizmy, które mają uczynić takich guru bogatymi ludźmi kosztem swoich wyznawców.
Co ciekawe takie mechanizmy teraz dostrzegam na polskim rynku gdzie jest kilku blogerów finansowych udzielających toksycznych rad. Ich rady wręcz uniemożliwią zwykłym ludziom stanie się na prawdę bogatymi i szczęśliwymi. Pchają ich raczej w marność, która ma się wydawać w miarę bogatym życiem kosztem wieloletnich wyrzeczeń. Przeczytaj tę książkę a sam się przekonasz jakich blogerów mam na myśli.
Jeśli nie masz jeszcze prezentu pod choinkę poproś swoją mamę, chłopaka, męże właśnie o tę książkę. Może zmienić o 180 stopni Twoje myślenie o budowaniu prawdziwego bogactwa. Mnie uświadomiła jak błędne były moje dotychczasowe przekonania…
Rok działalności bloga a plany na 2018 rok
Moim głównym planem jest pomaganie innym w rozwiązywaniu ich problemów związanych z generowaniem dochodów pasywnych.
Będę pisał więcej ciekawych i wartościowych treści. Jeśli chcesz, żebym napisał o czymś konkretnych lub poruszył jakiś frapujący Cię temat związany z dochodami pasywnymi lub wolnością finansową to napisz mi o tym w komentarzu do tego wpisu. Zbadam ten temat i opiszę go dla Ciebie.
Pozdrawiam i już teraz życzę Ci zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia.